Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym każdy z małżonków może z ważnych powodów żądać ustanowienia rozdzielności majątkowej przez sąd. Przedmiotowa rozdzielność powstaje z dniem wydania prawomocnego orzeczenia. W wyjątkowych sytuacjach dopuszczalne jest ustanowienie rozdzielności majątkowej z datą wcześniejsza niż dzień wytoczenia powództwa, w szczególności kiedy małżonkowie żyli osobno. W momencie wdrożenia w życie tego ustroju, małżonkowie posiadają odrębne majątki, a nabywane przez nich prawa nie wchodzą już do majątku wspólnego.
Jednak co w momencie śmierci jednego z małżonków podczas trwającego postępowania sądowego?
Rozdzielność stanowi istotną kwestię po śmierci jednego z małżonków, bowiem, do masy spadkowej wchodzi z reguły połowa majątku wspólnego małżonków. Posłużmy się przykładem. Od chwili ustanowienia rozdzielności całość wynagrodzenia małżonka nie wchodzi już do majątku wspólnego, a stanowi majątek prywatny, co pomniejsza masą spadkową zmarłego. Zwłaszcza wprowadzenie rozdzielności z datą wsteczną przyczyni się do znacznej zmiany składu majątku dorobkowego. Zatem żyjący małżonek, który zarabia więcej ma interes prawny, aby postępowanie ustanawiające rozdzielność zostało dokończone. Zgodnie z art. 446 KPC stosowanym odpowiednio do spraw z zakresu ustanowienia rozdzielności majątkowej – w razie śmierci jednego z partnerów, co do zasady postępowanie podlega umorzeniu. Warto jednak zauważyć, że w doktrynie i orzecznictwie stosowanie przepisu „odpowiednio” nie zawsze jest stosowane wprost. Oznacza to, że stosowanie danego przepisu może podlegać zmianie formy, a w niektórych uzasadnionych przypadkach można całkowicie odstąpić od jego zastosowania.